Translate

Prawo do bycia zapomnianym, czyli znikam z Google raz na zawsze!

Jak wiecie albo nie, Trybunał Sprawiedliwości UE wydała decyzję o "prawie do zapomnienia internauty", która przez Google przyjęta została entuzjastycznie.

Dzięki temu możemy wysłać zgłoszenie do Google uzupełniając formularz i dzięki temu znikniemy raz na zawsze z internetu. Z jednej strony jest to rozwiązanie bardzo pomocne dla osób które znalazły się przypadkowo i bez swojej wiedzy ujęte w artykule lub na stronie internetowej. Ale niestety to samo tyczy się przestępców i aferzystów.

Oczywiście zniknąć nie jest łatwo ponieważ trzeba wysłać do Google wniosek, uzasadnić go i po prostu czekać. Jak donoszą serwisy internetowe otrzymało już 70 tyś zgłoszeń i dziennie otrzymuje po około 1000 takich próśb.

Teraz przechodząc do sedna. Możecie skorzystać z dwóch opcji jedną jest formularz Google dostępny pod adresem tutaj, lub skorzystać z serwisu Forget.me który nie tylko podpowie nam jak to zrobić, ale poprowadzi nas za rączkę i podpowie nam uzasadnienia naszego wniosku aby Google rozpatrzyło go pozytywnie.


Mnie irytuje tylko jedna kwestia w formularzu udostępnionym przez Google i jest to:

"Aby zapobiec fałszywym prośbom o usunięcie treści od osób podszywających się pod inne osoby, chcących zaszkodzić konkurencji, lub usiłujących zataić informacje musimy weryfikować tożsamość nadawcy.Prosimy o załączenie wyraźnej, czytelnej kopii ważnego dokumentu potwierdzającego Twoją tożsamość (lub, jeśli posiadasz upoważnienie osoby trzeciej, kopii dokumentu tej osoby oraz kopii upoważnienia). Nie musi to być dowód osobisty ani paszport. Możesz zasłonić części dokumentu (np. cyfry) jeśli pozostałe informacje umożliwiają zidentyfikowanie Twojej osoby. Google wykorzysta te informacje wyłącznie na potrzeby uwierzytelnienia Twojej prośby oraz usunie kopię w przeciągu miesiąca od zamknięcia Tej prośby z wyjątkiem przypadków przewidzianych przepisami prawa. *"

wielu ludzi za pewne nie zasłoni cennych danych, ale samo wysłanie skanu dokumentu ze zdjęciem na którym jest imię i nazwisko jest już nieco bardzo kontrowersyjne. Co o tym myślicie, wierzycie, że Google usunie kopię przesłany przez Was dokumentu?

Źródło: Niesforny bloger www.e-prom.com.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz